Kategorie
Aktualności

Historia Centralnej Hali Targowej w Budapeszcie – Część 2

„Budujcie i regulujcie, żeby nam na głowy nie padało”

W okresie od powstania CK Monarchii do obchodów millenijnych w 1896 roku ludność Budapesztu podwoiła się. Zauważalne to było także na placach i targowiskach. Narastający ruch uliczny, zwiększone zapotrzebowanie na żywność, słaby dostęp do bieżącej wody czy brak ochrony przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi spowodowały, że trzeba było zająć się sprawą uregulowania handlu w mieście.

I tu wchodzi na scenę(cały na biało) wybrany przytłaczającą większością głosów pierwszy burmistrz zjednoczonego w 1873 roku Budapesztu. Jest rok 1882 i Karol Kammermayer zastanawia się co zrobić, aby poprawić higienę i czystość na ulicach miasta. Od lat zajmuje się tym problemem pamiętając epidemię cholery sprzed dziesięciu lat. Uważa, że tylko mycie i właściwe przechowywanie żywności obniży ryzyko powrotu choroby. Wie też, że w miastach które odwiedził – Berlinie, Wiedniu, Paryżu – poradzono sobie z tym problemem kumulując handel w wyznaczonych do tego miejscach. Zaczyna naciskać radę miasta do podjęcia kroków w celu usprawnienia wymiany towarów.

Stołeczna Rada Robót Publicznych zauważyła ten problem w 1889 roku i zaleciła znaleźć sposób na stworzenie systemu pawilonów, które pozwolą zapanować nad rosnącym chaosem. Problematyczny był tylko wybór miejsca. Historia negocjacji, tworzenie symulacji łańcucha dostaw, dyskusja nad tym jaki system sprzedaży i umiejscowienia hali przyjąć – to opowieść na grubą książkę, więc nie będę Was tym zanudzał.

W końcu zapadła decyzja, ze Centralna Hala Targowa powinna stanąć na granicy robotniczego Ferencvárosu i usługowego Śródmieścia, na placu Solnym. Pięć pozostałych magazynów postanowiono rozmieścić w centrach pozostałych dzielnic. Jedyne rejony Budapesztu, które wyłączono z tego systemu to Óbuda i Kőbanya – decydującą rolę odgrywało zaludnienie dzielnic a tu wynosiło ono mniej niż 900 osób na hektar.

W roku 1892 rozpisano międzynarodowy konkurs na który wpłynęło 9 prac: francuskich, niemieckich, czeskich i węgierskich projektantów. Wyłonienie zwycięscy nie było łatwe, pojawiały się protesty, poprawki, uszczuplenia budżetu konkursowego. Komisja kierowana przez burmistrza wybrała projekt Samu Pecz, architekta pracującego na miejscowej politechnice. Projekt nie był najpiękniejszym z przyznanych, spełniał jednak najważniejszy warunek: mógł pomieścić maksymalnie 500-600 miejsc sprzedażowych w głównej hali i nawet 700 na piętrze!. Pecz wymyślił niezwykle funkcjonalny budynek.

„Centralna” posiadała sześć wewnętrznych dróg (tak, wtedy do hali mogły wjeżdżać powozy z towarem!), bramy wejściowe z każdej strony budynku i trzy wydzielone części. Możliwości komunikacyjne stworzonej hali przesądziły o wyborze architekta, który nie był w Budapeszcie anonimowy: szkolił się na przebudowie Kościoła Macieja, projektował biblioteki, kościoły i budynki użyteczności publicznej. Ostatnim jego projektem było Archiwum Akt Nowych na Wzgórzu Królewskim. W większości swoich prac łączył cegłę z pirogranitem pochodzącym z manufaktury Zsolnaya w Pécs. Podobnie miało być i tutaj.

Budowa, mimo kłopotów (strajk węgierskich murarzy) postępowała szybko – w ciągu roku postawiono stalowy szkielet konstrukcji, wypełniono ściany cegłą, zaczęto układać dach. Specjalne rozporządzenie Rady Miasta wydało zgodę na pracę także w niedzielę, byle tylko dotrzymać terminu. Po niemal dwóch latach zbliżano się do hucznego oddania hali do użytku.

Mamy 22 czerwca 1896 roku. Osiemnaście dni do uroczystości otwarcia. W jednym z towarzystw ubezpieczeniowych na biurko dyrektora wpływa podpisana umowa na ubezpieczenie hali od powodzi, ognia i zawalenia. Osiem dni później wybucha pożar, który trawi większość konstrukcji dachu. Sprawa do dziś jest bardzo tajemnicza, choć prawdopodobnie nie było to podpalenie a nieszczęśliwy wypadek. Od jednej beczek z koksem zapaliła się sterta desek doprowadzając w konsekwencji do naruszenia struktury odpowiedzialnej za podtrzymanie sklepienia. Budowa musiała ruszyć na nowo. Na szczęście straty wyniosły tylko 45 000 forintów, co szybko zostało wypłacone z polisy. Robotnicy wzięli się do pracy.

15-go lutego 1897 roku, odbyło się oficjalne otwarcie Centralnej Hali Targowej. Wagę tego wydarzenia podkreślił fakt, że mowę wygłosił premier Dezső Bánffy, który rzadko udzielał się publicznie. Trzy miesiące później pawilon odwiedzi sam Franciszek Józef, co też wiele mówi: niezbyt lubił on przecież odwiedzać Węgry, szczególnie gdy trzeba było brać udział w tego typu uroczystościach. O ile jednak z otwarcia Opery udało mu się wyjść w trakcie spektaklu, tutaj został do końca, wytrzymał pełną godzinę.???? Taka to była piękna hala! A co piękne, kosztuje. Wydatki wielkości 1,9 miliona forintów wyniosły tyle, ile budowa czterech pozostałych targowych pawilonów.

Wraz z budową „Nagy Vásárcsarnok” zmieniło się też otoczenie. Pojawił się most Franciszka Józefa (dzisiejszy Wolności), od wielu lat stał już Urząd Celny autorstwa Miklósa Ybla. Przedłużono trasę jadącego do placu Kalwina tramwaju, tak więc nowy punkt na mapie Budapesztu otrzymał stałe połączenie z placem Deaka.

Plac wielokrotnie zmieniał swoją nazwę:

  • 1817 – Saltzplatz
  • 1850 – Sóház tér
  • 1866 – Só tér
  • 1874 – Fővám tér
  • 1949 – Dimitrov tér
  • 1991 – ponownie Fővám tér

Wróćmy jednak do środka…w kolejnym poście