Muzea już dawno przestały kojarzyć się z długimi korytarzami pokrytymi gumolitem po których chodzi się w za dużych kapciach. Zamierza o tym przypomnieć budapeszteńskie Muzeum Transportu (Közlekedési Múzeum). Jest to jedno z najstarszych muzeów, bowiem zostało otwarte już w 1896 roku, na wielkie obchody millenijne. Budynek będący jednym z pawilonów wystawy był perełką architektoniczną i cieszył oko aż do roku 1944 kiedy to w wyniku bombardowań został poważnie uszkodzony.
W 1966 roku bramy muzeum ponownie zostały otwarte dla zwiedzających. Niestety nowoczesna wówczas w formie bryła budowli w niczym nie przypominała pięknie zdobionego, monumentalnego gmachu:
Wszystko ma się zmienić już za rok. W ramach projektu Liget (projekt rozbudowy Lasku Miejskiego o kilka instytucji i muzeów – o projekcie jeszcze napiszę) Muzeum Transportu ma powrócić do swojego pierwotnego kształtu. Prace już trwają, po starym budynku nie pozostały nawet fundamenty:
Równolegle do przebudowy została przeprowadzony rebranding i ofensywa marketingowa. Muszę przyznać, że nowe logo robi niesamowite wrażenie. Nowoczesne i proste w wyrazie ma przypominać zarówno tory kolejowe jak i – a może przede wszystkim – przeguby nieśmiertelnego Ikarusa, symbolu węgierskiej komunikacji.
Nie mogę doczekać się zwiedzania wystawy. Praktycznie codziennie facebookowy profil muzeum wrzuca kolejne zdjęcia eksponatów, które właśnie poddawane są renowacji i w niedługim czasie będą dostępne. A będzie na co popatrzeć! 🙂 Spójrzcie tylko na wizualizacje: