Kategorie
Aktualności

Kolejka na Górę Gellerta? Tak jest!

Góra Gellerta bez możliwości wjechania autobusem turystycznym? Za cztery lata jest to możliwe.

Węgrzy przygotowują się na powstanie atrakcji, która w planach pojawia się od prawie stu lat. Kto wjeżdżał na Górę Gellerta samochodem lub autobusem ten wie, że parkowanie tam należy do jednych z najbardziej stresogennych sytuacji w trakcie pobytu w Budapeszcie.

Przed tygodniem na posiedzeniu rządu zatwierdzono budżet i terminy wykonania projektu kolejnej nowości na mapie Budapesztu. Cała koncepcja wraz z dokumentacją ma powstać do końca czerwca 2021 roku, sama budowa zaś zakończyć ma się w roku 2024. W planach jest stworzenie kolejki zębatej (Sikló/furnicular), która łączyłaby punkty Döbrentei tér (tuż przy Rác Fürdő) na dole z Cytadelą na górze. W cytadeli ma powstać Muzeum Walk Wolnościowych 1848-49 zaś przy placu Döbrentei wielofunkcyjna przestrzeń z parkingiem autobusowym na 13 autokarów, toaletami i kasami.

Jakie wrażenia czekają na turystów którzy przejadą się nową atrakcją? Trasa będzie krótka, to około 300 metrów w linii prostej, które pokona się przez 2-3 minuty. Co ważne, w przeciwieństwie do budańskiego Sikló, tutaj poprowadzona będzie jedna nitka, więc zjeżdżający będą musieli poczekać aż wagoniki wjadą na górę. Pierwsza część trasy ma prowadzić przez krótki tunel pod aleją Hegyálja, czyli tą drogą, w której stoi się zawsze w ogromnych korkach. Ten podziemny odcinek zakończy się na wysokości ulicy Orom, gdzie droga będzie prowadzić już około 2 metry nad powierzchnią, na specjalnie wybudowanych szynach. Dwa wagoniki jednorazowo będą mogły pomieścić do 40 osób każdy. Tutaj powstaje pierwszy znak zapytania – skoro kolejka ma odciążyć ruch turystyczny autobusów na wzgórzu, to nie widzę szans, żeby wiele grup na raz mogło z niej skorzystać, gdyż jak wiadomo do jednego autobusu wchodzi nawet 55 osób. Rozumiem jednak argument odciążenia drogi prowadzącej na górny parking, w szczytowym sezonie dziennie przejeżdżało po niej prawie 250 autokarów co z pewnością było męczące dla mieszkańców i szkodliwe dla parkowego charakteru tego miejsca. Nie mówiąc już o problemach z samym parkowaniem. Niestety przepustowość kolejki według mnie spowoduje większe kolejki. Nie mówiąc już o tym, że furnicular będzie niestety płatny co podniesie koszty wycieczek.

Od planów do urzeczywistnienia oczywiście daleka droga, szczególnie, że trzeba jeszcze dopracować szczegóły finansowania projektu. Z jednej strony bierze się pod uwagę kredyty, ale w grę wchodzi też inwestycja prywatna, miliardera Józefa Kreinbachera, który znany jest nie tylko w przemyśle budowniczym, ale i winiarskim, posiadając jedne z cenniejszych parcel w Somló. Łączny koszt inwestycji to ponad 2,3 miliarda forintów (z czego 900 milionów ma kosztować samo muzeum!). Oczywiście plany zakładają bezproblemowe procedowanie całego procesu, co – jak przekonaliśmy się chociażby przy przebudowie Lasku Miejskiego czy Wzgórza Zamkowego – rzadko kiedy idzie z planowanym terminarzem. Dość powiedzieć, że widoczny na obrazku projekt wagonika pochodzi z wstępnego planu powstałego dla spółki Gellérthegyi Sikló Kft, która zaczęła rozmyślać nad tym projektem już 16 lat temu…

Tak więc czekamy. Po pierwsze na razie rozpisano plany powstania koncepcji i sposobu jej finansowania. Pieniądze mają także starczyć na uporządkowanie parku na Górze Gellérta. Gdyby udało się odpowiednio gospodarować środkami w planach jest także zbadanie możliwości połączenia dwóch wzgórz – Gellérta i Zamkowego kolejką linową bądź krzesełkową. Osobiście nie wierzę, żeby było to możliwe finansowo i technologicznie, ale gdyby taka atrakcja powstała – było by to coś! ????