Kamienica przy ulicy Thököly út 46 nie zachęca z zewnątrz do odwiedzin. Jednak gdy wejdziemy na podwórko, oczom ukaże się dzieło ucznia Ödöna Lechnera, ifj.Istvána Nagya.
Budynek w stylu secesyjnym, poza elementami kwiatów i symboli ludowych, pełen jest też motyli (czy to malowanych, czy kutych w formie balustrad). Są one charakterystyczne dla tego Nagya, bowiem występują też na innych jego pracach. Motyle w architekturze secesji były symbolem ulotności ludzkiej duszy. W tym przypadku jednak, dusza artystyczna projektanta nie uleciała w niebyt i do dzisiaj możemy podziwiać ten pięknie odrestaurowany wewnątrz budynek (z zewnątrz też przeszedł kosmetyczne zmiany, ale fasada w ogóle nie zwiastuje jakie skarby znajdziemy w środku).
I uprzedzam pytania: tak, klatka schodowa też jest piękna, choć mocno zaniedbana.
fot: Krisztian Bódis (www.krisztianbodis.com)