Kiedy Amerykanie kręcili film „Marsjanin” z Mattem Damonem wykorzystali tylko część węgierskich możliwości jeżeli chodzi o lokacje filmowe. A wystarczyło pojechać do oddalonego 50 km od Budapesztu Gánt, w którym istniała kiedyś jedna z największych kopalni boksytów na Węgrzech.
To nie Mars, to nie sawanna. To Węgry!




