Wiecie co jest najlepszą atrakcją podbudapesztańskiego Szentendre?
Nie muzeum marcepanu, nie galeria Margit Kovacs. Nawet nie budka z Lángosami:)
Największą frajdę i całodzienną wycieczkę zapewni wam w pobyt w największym na Węgrzech skansenie!
Znajduje się tu najdłuższa w Europie linia kolejowa biegnąca przez teren muzeum. Składa się z sześciu przystanków, na których można dowolnie wsiadać i wysiadać. Stacja początkowa znajduje się przy kasach, pociąg odjeżdża co godzinę (o pełnych godzinach), a jedzie z prędkością 15 km/godz. Przy wejściu na teren skansenu można wypożyczyć rowery, a także rollery. Dla rodzin z małymi dziećmi ciekawą alternatywą mogą być drewniane wózki, w których zmieścić się mogą nawet cztery zmęczone marszem maluchy.
Wyróżniony licznymi nagrodami skansen powstał w 1967 r. Podzielony jest na 10 rejonów, a ogółem znajduje się tu prawie 400 budynków. Jednym z najnowszych nabytków jest amerykański hotel robotniczy (burdosház, z ang. boarding house), który służył węgierskim emigrantom za oceanem. Budynek prezen-towany w skansenie pochodzi z Pensylwanii, z miasteczka Vintondale. Wybudował go dla swych rodaków Balázs Bagu. Eksponaty dokumentują życie wsi w okresie pomiędzy rokiem 1750 a 1920. Prócz domostw i zabudowań gospodarczych odtworzono całe osady wraz z kościołami, cmentarzami, piwnicami, młynem czy remizą straży pożarnej.
