Kategorie
Aktualności

Zamek Bory, symbol miłości wielbiciela do żony, węgierski Tadżmachal, najromantyczniejszy budynek na Węgrzech?

Zapraszam Was dziś na spacer po zamku Bory, zamku, który – jak powiadają Węgrzy – na nic nie czeka! („Bory vár nem vár”, vár – rzecz.zamek i czas.czekać).
 
Jeżeli nie lubisz romantycznych historii albo trochę kiczowatych budowli, pomiń ten post ????
 
O zamku mówi się jak o węgierskim Tadż Mahal, bowiem też został zbudowany z miłości do żony. Choć zamkiem nazywany, nigdy oczywiście nie pełnił funkcji obronnych. Dla mnie to bardziej pałacyk lub bardzo rozbudowana posiadłość nieco ekscentrycznego właściciela.
Ale po kolei.
 
Bory vár leży w starej części Székesfehérváru. Został zbudowany w dużej części rękami jednego człowieka, Jenő Bory. Urodził się on pod koniec XIX wieku i okres jego największej pracy twórczej przypadał na lata między i powojenne. Był człowiekiem renesansu, bowiem zajmował się nie tylko architekturą ale i malarstwem czy rzeźbą. Bory rozpoczął budowę zamku w 1923 roku i pracował nad nim do końca życia (większość prac wykonywał samodzielnie!). Był on nie tylko domem dla jego rodziny, ale także ogromną pracownią architekta i jego żony, malarki Ilony Komócsin, oraz innych znanych malarzy i rzeźbiarzy. Bory chciał, aby sam budynek był samodzielnym dziełem sztuki. I poniekąd mu się to udało.
 
Na dziedzińcach zamku, w jego arkadach czy na korytarzach widać mnóstwo prac artysty, które pokazują pełne spektrum jego możliwości. Są więc popiersia znanych węgierskich artystów, rzeźby mitologicznych stworzeń czy zwierząt. Jest w tym dużo swego rodzaju kiczu, ale jednocześnie uroku. No bo jak ocenić posąg słonia balansującego na gigantycznej kuli służący za kolumnę czy ogromny topór wyłaniający się z wieży, ściany wyłożone muszlami i monetami mające pewien specyficzny…czar.
 
Zamek ma ponad 30 metrów wysokości od lochów do szczytu najwyższych wież. Siedem wież, trzydzieści pomieszczeń a w nich rzeźby, obrazy, antyki i dzieła. Ciekawostką jest, że surowcem zamku jest beton, ulubiony surowiec artysty. Z tego materiału wykonywano kopuły, kolumny, balustrady, schody, stolarkę drzwiową i okienną, umywalki, ozdobne studnie, ale także rzeźby i płaskorzeźby.
 
Jak pisałem, zamek powstał z miłości do żony. I czuć to na każdym kroku: mnóstwo tu rzeźb z jej podobizną. Zwiedzanie zamku kończą odwiedziny w kaplicy miłości małżeńskiej, gdzie widać rzeźbę pani Bory a nad nią….postaci muz innych artystów, spoglądające zazdrośnie na panią domu. Jedną z nich jest…Mona Lisa. Nikt nie kochał Pani Bory tak jak Jenő!
 
Wieże po lewej stronie pełnił rolę mieszkalną. Symbolizują one rodzinę Jenő Bory. Najmniejsza kopuła to najmłodszy syn, György, dwie identyczne betonowe kopuły to bliźniaczki Ilona i Klara. Najwyższa wieża to z kolei symbol małżonków. Kogut na szczycie jednej z nich oznacza Ilonę Komócsin, „ponieważ panie zawsze odwracają się tam, gdzie wieje wiatr”, jak ponoć tłumaczył architekt.
Po prawej stronie natomiast znajdują się wieże prowadzące na taras widokowy. Jedna z nich, niższa, ma wymalowaną liczbę 1905 – to data poznania się pary. Druga, z datą 1907, to rok wzięcia przez nich ślubu.
 
Może być zdjęciem przedstawiającym 3 osoby i na świeżym powietrzu
 
 
 
 
 
Tym, którzy uważają to miejsce za trochę przesadnie upstrzone, odpowiem, że kiedy budowano Basztę Rybacką w Budapeszcie, również uważano ją za niepasującą i kiczowatą ???? A rzeźby i obrazy znajdujące się w posiadłości warte są poznania, gdyż ich autorami są najwięksi z największych: między innymi Bertalan Székély czy György Zala.
 
Twoja miłość do żony słabnie? Przyjedź tutaj i zobacz jak można kochać! ????